wtorek, 14 grudnia 2010

Tony puchu (Tons of powder)

Ostatnie dni upłynęły pod znakiem wiecznego nurzania się w puchu. Tak dobre warunki były w Tatrach dwa lata temu, podczas wyjątkowo śnieżnej zimy. Teraz mamy już to w Grudniu.
Dziś szósty dzień, kiedy nie idzie znaleźć własnych śladów z wczoraj. Śnieg podczas jazdy sypie się na twarz. Moje Go Pro rejestruje tylko biało czarne plamy, przeplatane chwilami jakimiś niezbyt odległymi widokami. Śnieg bezustannie pada i przecież o to nam chodzi.

Last, six days I ride in deep powder and all I see is a white and black blurs. It's difficult to find our traks form day before. Is good and looks like will snowing more.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz