Nart było pod dostatkiem, śniegu również. Cała nasza ekipa wraz z klientami hotelu Kurz, testowała przyszłoroczne modele, katowała tegoroczne. Na naszych nogach zmiany sprzetowe były szybsze niż ekip rządzących.
Królowały jednak narty z grupy BC/FR (od lewej) Kung Fujas, Obsethed i Hell Bent.
Poza samym narciartwem cieszyliśmy się urokami kuchni tyrolskiej oraz szeroką gamą win produkowanych całkiem niedaleko od ośrodka.O tym jak bawiliśmy się świetnie, nie będę się rozpisywał. Zaproszenia były otwarte, kto nie dotarł może zazrościć wspaniałej jazdy po żlebach i terenach leśnych.
Za rok kolejna edycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz